piątek, 20 lutego 2009

"Wyznania złodzieja dzieł sztuki" Stephane Breitwieser



"Wyznania złodzieja dzieł sztuki" jest szczegółową relacją z siedmiu lat działalności Stephane Breitwiesera zwanego przez prasę "Arsene'em Lupin Muzeów".
Został okrzyknięty mianem mistrza w złodziejskim rzemiośle.Trudno się dziwić w ciągu siedmiu lat skradł 239 zabytkowych eksponatów wyniosionych z europejskich muzeów.O Stepahne mówic nie można jak o zwykłym złodzieju,nie kradł dla chęci wzbohacenia się ... Skradzione arcydzieła pragnął mieć jedynie przy sobie,niedostrzegł momentu w ,którym jego zamiłowanie do sztuki stało się drapieżną pasją ,której nie mugł zaspokoić.
Jednak czy mówiąc o tak dużym przestępstwie jakim jest kradzież doszkukiwać możemy się okoliczności łagodzących? Mówić tu możemy o sile odziaływującej na dalsze losy bohatera,wspomnieć tutaj również mogę o braku wzorców ,które dały sens działalności przestępczej Stephane. Jednak czy ten sposób nie będę próbowała usprawiedliwić bohatera?

Książka o pasji a zarazem niepohamowanej sile napędzającej spirale wciąż popełnianych kradzieży...

"Są ludzie, którzy odbierają innym pieniądze. W porządku, to zwykła kradzież. Ale są też ludzie, którzy jednym krótkim słowem potrafią odebrać komuś samo człowieczeństwo. To zupełnie inna sprawa".

— Terry Pratchett (ur. 1948)

 
Ocena:4/6

środa, 18 lutego 2009

"Blondynka na Kubie" Beata Pawlikowska


"Blondynka na Kubie" to kolejna część przygód podróżniczki
 Beaty Pawlikowskiej. Tym razem udajemy się do samego serca Ameryki Środkowej ,na wyspę zewsząd otoczoną morzem  a 
mianowicie na Kubę.Śledząc wędrówkę Pawlikowskiej ,odkrywamy
nie tylę tamtejszą kulturę i obyczaje ale również historię Rewolucji Kubańskiej .
Autorka ukazuję sylwetkę Ernesta Che Guevary -argentyńczyka ,który swymi zasługami przycznił się do wyzwolenia Kuby spod reżimu Fulgencia Batisty. Nie bez przyczyny poświęca Ernestowi tylę uwagi.Na Kubie Ernesto Che Guevara
jest traktowany jak bohater narodowy, także w innych krajach Ameryki Łacińskiej
jest spostrzegany jako mityczny "libertados" czyli wyzwoliciel.
Otwierane są liczne muzea w regionie poświecone kultowi Che, samo jego
mauzoleum Santa Clara na Kubie odwiedziło już blisko pół miliona osób.
Ernesto stał się symbolem walki o własne marzenia i lepszy świat.
Ubolewam jedynie nad skomercjalizowanym wizernkiem Che Guavary
z ,którego uczyniono ikonę popkultury.
Ujmujące opisy ,bogactwo ilustracji zachęca do zapoznania się z kolejnymi 
częściami "Blondynki...". 
Ze swoiej strony polecam.


Ocena:4/6

"Masala" Max Cegielski


Masala - czyli mieszanka. Masala czaj, masala dosa, rum masala i paan masala - Indie to świat pikantnych i odurzających mieszanek. Bohater książki ucieka do Indii. Ucieka od Polski, od Europy, a przede wszystkim od samego siebie. Na wschód, do mitycznej krainy duchowych poszukiwań i narkotycznego zatracenia. Co wybierze? W Indiach, tak jak w Polsce, wszystko jest możliwe.

Nie spodziewałam się ,że kiedykolwiek w swoim życiu będę sięgać po książkę z tak dużą dozą złości i poczuciem rozczarowania w jednym.
Odnoszę wrażenie ,że na pierwszym planie Cegielski umieszcza swój problem jakim jest nałóg narkotykowy, a Indie są jedynie małą, nieznacząca częścią konstrukcyjną książki.
Kwalifikując ją do kategorii podróżniczej spodziewamy się ,że jej fundamentem będą barwne opisy podróży ;tamtejszej religii ,obyczajów jest tak… jednak w bardzo niewielkiej części. Największą jednak konsternacje wywołał cytat :

Śiwa i Chrystus naprzeciwko(…)
Podczas kolejnego zabawowego zwodu Śiwa-Natareja jedną ze swoich czterech rąk łapie Chrystusa za chudą kostkę i ciska nim w powietrze. Pan niebieski leci wysoko. Wciska guziczek ukryty w jednym ze stygmatów .Z plecaczka rozwija się wielki krzyż. Pęcznieje ,konkretnieje w oczach , solidnieje i sczepia się gwoździami z jego ciałem. Jesus Christ superstar zawisa w powietrzu i zaczyna opadać lotem koszącym na Śiwę(…)Zdesperowany Zbawiciel ucieka do ostatecznej, tajnej broni. Rozpina rozporek. Tłumy pięknych zakonnic-dziewic liżą jego członek ,aż pęcznieje do nieprawdopodobnych rozmiarów jak z rysunków Beardsleya. Potem po skropieniu wodą świeconą z członka Chrystus wystrzeliwuje spermę z zdziwionego Śiwę. Zawodnik monoteistów zostaje zdyskwalifikowany za grę nie fair.


Tym razem Max Przekroczył nie tylko granicę dobrego smaku ,ale również granicę dobrego wychowania i przyzwoitości za ,którymi stoją już tylko zażenowanie i skrępowanie.
Tak więc nie muszę chyba interpretować fali oburzenia jaką owy cytat wywołał w mojej głowie. Sukces wydawniczy „Masali” jest jedynie doskonałym przykładem na to ,że „reklama jest dźwignią handlu” -aby muc skutecznie sprzedać produkt trzeba go również skutecznie zareklamować –to chyba jedyna myśl jaka nasunęła mi się tuż po przeczytaniu owej książki.
 
                                             Ocena:0/6