środa, 18 lutego 2009

"Masala" Max Cegielski


Masala - czyli mieszanka. Masala czaj, masala dosa, rum masala i paan masala - Indie to świat pikantnych i odurzających mieszanek. Bohater książki ucieka do Indii. Ucieka od Polski, od Europy, a przede wszystkim od samego siebie. Na wschód, do mitycznej krainy duchowych poszukiwań i narkotycznego zatracenia. Co wybierze? W Indiach, tak jak w Polsce, wszystko jest możliwe.

Nie spodziewałam się ,że kiedykolwiek w swoim życiu będę sięgać po książkę z tak dużą dozą złości i poczuciem rozczarowania w jednym.
Odnoszę wrażenie ,że na pierwszym planie Cegielski umieszcza swój problem jakim jest nałóg narkotykowy, a Indie są jedynie małą, nieznacząca częścią konstrukcyjną książki.
Kwalifikując ją do kategorii podróżniczej spodziewamy się ,że jej fundamentem będą barwne opisy podróży ;tamtejszej religii ,obyczajów jest tak… jednak w bardzo niewielkiej części. Największą jednak konsternacje wywołał cytat :

Śiwa i Chrystus naprzeciwko(…)
Podczas kolejnego zabawowego zwodu Śiwa-Natareja jedną ze swoich czterech rąk łapie Chrystusa za chudą kostkę i ciska nim w powietrze. Pan niebieski leci wysoko. Wciska guziczek ukryty w jednym ze stygmatów .Z plecaczka rozwija się wielki krzyż. Pęcznieje ,konkretnieje w oczach , solidnieje i sczepia się gwoździami z jego ciałem. Jesus Christ superstar zawisa w powietrzu i zaczyna opadać lotem koszącym na Śiwę(…)Zdesperowany Zbawiciel ucieka do ostatecznej, tajnej broni. Rozpina rozporek. Tłumy pięknych zakonnic-dziewic liżą jego członek ,aż pęcznieje do nieprawdopodobnych rozmiarów jak z rysunków Beardsleya. Potem po skropieniu wodą świeconą z członka Chrystus wystrzeliwuje spermę z zdziwionego Śiwę. Zawodnik monoteistów zostaje zdyskwalifikowany za grę nie fair.


Tym razem Max Przekroczył nie tylko granicę dobrego smaku ,ale również granicę dobrego wychowania i przyzwoitości za ,którymi stoją już tylko zażenowanie i skrępowanie.
Tak więc nie muszę chyba interpretować fali oburzenia jaką owy cytat wywołał w mojej głowie. Sukces wydawniczy „Masali” jest jedynie doskonałym przykładem na to ,że „reklama jest dźwignią handlu” -aby muc skutecznie sprzedać produkt trzeba go również skutecznie zareklamować –to chyba jedyna myśl jaka nasunęła mi się tuż po przeczytaniu owej książki.
 
                                             Ocena:0/6

2 komentarze:

  1. Słowo "móc" pisze się przez tzw. "ó" zamknięte.

    OdpowiedzUsuń
  2. wiekszej bzdury dawno nie przeczytalem, najpierw zacznij myslec a dopiero pozniej pisz pierdoly, z pozdrowieniami, Till

    OdpowiedzUsuń