niedziela, 22 marca 2009

Wojciech Cejrowski ."Gringo wśród dzikich plemion"



Wojciech Cejrowski-podróżnik ,fotograf,pisarz ,publicysta.Wielu nie pojmuję fenomenu jego  twórczości i zdecydowanie po lekturze "Gringo..." stwierdzić muszę ,że spowodowane jest to  jedynie niezgodnością pogladów i zazdrością. Jak myślicie dlaczego książka tak długo  wyczekiwała publikacji? Nazwisko Cejrowski... mogłoby tutaj być jedyną zaś kluczową odpowiedzią.Coraz trudniej jest nam spojrzeć na człowieka ,który swym stanowiskiem  reprezentuję zupełnie odmienne wartości ... Mimo ,że jego postać wzbudza tak wiele kontrowersji nikt nie może zaprzeczyć jego nietuzinkowości ...

Oto recenzja jenego z czytelników:
"Szkoda, że osoba, na którą nie mogę patrzeć i której poglądy stanowią zaprzeczenie mojego światopoglądu ma zupełnie niezrozumiały dla mnie dar opowiadania ciekawych historii. Na szczęście możliwe jest słuchanie i czytanie bez patrzenia w te złośliwe oczka. Wolałbym żeby ten dar miał ktoś bardziej przeze mnie ceniony, ale skoro nie mam wpływu na przydzielanie daru opowiadania/pisania jestem zmuszony to zaakceptować. Obiecuję jednak, że jeżeli    kiedykolwiek będę miał na to jakikolwiek wpływ natychmiast go Panu odbiorę i dam komuś innemu".

"Gringo wśrod dzikich plemion" to relacja z wyprawy w sam środek puszczy amazońskiej.
Odkrywamy i rozkoszujemy się tym nieznanym dotąd lądem.Żeby dostać się na Dzikie Ziemie, polski podróżnik musiał przebyć długą drogę naszpikowaną wieloma niebezpieczeństwami .Niewielu ludzi miało odwagę zapuścić się głęboko na Dzikie Ziemie. Wojciech Cejrowski nie tylko dotarł do dzikich , ale i powrócił z ich zaufaniem . Co w kulturze indiańskiej jest wręcz ewenementem biały znaczy tyle co zagrożenie,wtarganięcie nieprzyjaciela.Wybiarając się do Amazonii zapamiętaj zatem jedno to Ty jesteś tu jedynie gościem -nie dżungla ma się do ciebie przystosować lecz Ty do niej!

Tak wrażenia z przeczytanej lektury Wojciecha Cejrowskiego opisuje Pani Halina Romańska:
„Ta książka bardzo mi się podobała, autor pisze o niesamowitych przygodach, wspaniałych podróżach, pomimo wielu trudności, które spotykał na swojej drodze, potrafił pokonywać je z poczuciem humoru, poznawał życie i kulturę różnych plemion, ludzi dzikich w najdalszych zakątkach świata. Autor tej książki jest dla mnie wspaniałym, otwartym człowiekiem. Warto ją przeczytać. Czytając tą książkę bardzo wczuwałam się w te podróże, wyobrażając sobie, że jestem tam w dzikim buszu.Przeżywałam to tak jakbym ja tam była razem z bohaterem tej książki”.

Na koniec dodam jedynie ,że Wojciech Cejrowski za ową ksiażkę został uhonorowany literacką nagrodą Im.Arkadego Fiedlera
 "Bursztynowy Motyl 2003" . 

Ocena:6/6

wtorek, 10 marca 2009

Obrazy Włoch Rzym. Paweł Muratow




Jan Jakub Ampère, cytowany w znanych szkicach Pawła Muratowa, tak pisze o swojej fascynacji Wiecznym Miastem:
„Rzym jest inny niż wszystkie inne miasta. Trudno powiedzieć, na czym polega jego swoisty, jemu tylko właściwy urok. Ci, co
doświadczyli jego mocy, rozumieją się od razu; dla innych ów urok stanowi zagadkę. Niektórzy przyznają szczerze, że nie pojmują
istoty owego tajemniczego czaru, sprawiającego, że przywiązujemy się do tego miasta niby do jakiejś żywej istoty. Inni znów tylko
udają, że odczuwają ów urok, ale wierni wielbiciele Rzymu po krótkiej chwili rozpoznają tych pozornie nawróconych i słuchają ich z
takim uśmiechem, z jakim prawdziwy amator malarstwa słucha uniesień rzekomego znawcy, który, zachwycając się jakimś obrazem ogląda
go pod światło, lub nie mając słów dla jakiejś melodii, fałszywie wybija jej takt”.

Cytat ten otwiera szkic Pawła Muratowa rosyjskiego historyka sztuki.
Pełna wnikliwych dywagacji i poetyckich uniesień książka odkrywa przed nami zupełnie inne oblicze stolicy Włoch.
Na tym całym poletku europejskim miasto, jakim jest Rzym to taka latarnia dla dryfujących. To latarnia dla dryfującej Europy.
trzeba obrać kierunek i zrozumieć…
Zrozumieć czym tak naprawdę jest Rzym.Centrum starożytnego świata, kolebka chrześcijaństwa ,miasto tknące wyobraźnię wielu artystów . To tu zrodziła się twórczosć Goethego, Byrona, Keatsa , i Stendhala. Od mieniących się w słońcu jezior i najwyższych gór Włoch do cichych dolin, wichrowych wrzosowisk oraz widoków morskich, Rzym był i jest nadal inspiracja dla wielu pokoleń , znanych pisarzy i poetów .Miejsce to oferuje także coś więcej niż tylko krajobrazy. Obszar ten kryje w sobie bogate dziedzictwo kulturowe. Szlaki udekorowane rzeźbami, wieczorki poetyckie, sztuka uliczna i teatralna przyczyniają się do stworzenia wyjątkowego klimatu tego miejsca. W kamiennych kręgach i rzymskich fortach, w historycznych domach i muzeach wciąż można poczuć ducha tamtych czasów.

"Rzym to miasto dusz. Przemawia językiem zrozumiałym dla każdej duszy, lecz niedostępnym dla oddzielonego od duszy rozumu"

Ocena:5/6




poniedziałek, 2 marca 2009

Guantanamo. Pięć lat z mojego życia Kurnaz Murat



    "Przemoc  zadawana słowami jest czasami gorsza niż bicie w 
     twarz ,gorsza niż karabiny".

To szokująca relacja ,która powinna w każdym wzbudzić poczucie wstydu bycia człowiekiem.
Nawet najlepsza ekranizacja nie odda tragizmu żywego słowa,
zwłaszcza gdy operuję nim człowiek ,która ma ze sobą tak duży bagaż przykrych doświadczeń.
"Guantamano(...) jest biografią Murata Kornaza ,Niemca tureckiego pochodzenia.
W wieku dziewiętnastu lat opuszcza dom i rodzinę.
Wyjeżdza wraz z przyjacielem Selcukiem do jednej z Pakistańskich szkół w Lahore,gdzie wraz z grupą Tablighów studiuję Koran i zgłębia swoją wiarę .
W drodze powrotnej do Niemiec ,nieoczekiwanie zostaję zatrzymany prez Pakistańską policję.
Nic nie zapowiadało ,że będzie to dla młodego chłopaka początek pięcioletniej gehenny...
Wpierw trafia do więzienia w Afganistanie wkrótce jednak zostaje przewieziony do Guantamano.
Tysiąc osiemset dni wypełnionych upokorzeniami ...
Bezczeszczenie najświętszej księgi ,bicie,zamykanie w klatkach,wieszenia za ręce to jednynie jedne z niewielu sposobów ,które stosowane były w celu wymuszenia  obciążających zeznań .

"Czy można wierzyć Muratowi Kurnazowi? Wielu mu nie wierzy. Ale spisana w tej książce relacja dwudziestoczteroletniego bremeńczyka zgadza się w najdrobniejszych szczegółach z tym, co wiemy dziś o Guantanamo z raportów i dokumentów."

"Kurnaz wyjechał do Pakistanu w trzy tygodnie po atakach na Nowy Jork i Waszyngton, tuż przed wojną w Afganistanie. Dlaczego podróż o charakterze, jak twierdzi, edukacyjnym zaczął tak konspiracyjnie, wychodząc w noc i mgłę bez pożegnania z rodzicami; dlaczego bilety kupił przy użyciu karty kredytowej należącej do znanego islamisty - na te pytania Kurnaz nie daje przekonującej odpowiedzi. Jego opowieść, będąca muzułmańską wersją historii świętego Pawła, staje się przez to niepełna i zastanawiająca."


                                              Ocena:6/6