poniedziałek, 2 marca 2009

Guantanamo. Pięć lat z mojego życia Kurnaz Murat



    "Przemoc  zadawana słowami jest czasami gorsza niż bicie w 
     twarz ,gorsza niż karabiny".

To szokująca relacja ,która powinna w każdym wzbudzić poczucie wstydu bycia człowiekiem.
Nawet najlepsza ekranizacja nie odda tragizmu żywego słowa,
zwłaszcza gdy operuję nim człowiek ,która ma ze sobą tak duży bagaż przykrych doświadczeń.
"Guantamano(...) jest biografią Murata Kornaza ,Niemca tureckiego pochodzenia.
W wieku dziewiętnastu lat opuszcza dom i rodzinę.
Wyjeżdza wraz z przyjacielem Selcukiem do jednej z Pakistańskich szkół w Lahore,gdzie wraz z grupą Tablighów studiuję Koran i zgłębia swoją wiarę .
W drodze powrotnej do Niemiec ,nieoczekiwanie zostaję zatrzymany prez Pakistańską policję.
Nic nie zapowiadało ,że będzie to dla młodego chłopaka początek pięcioletniej gehenny...
Wpierw trafia do więzienia w Afganistanie wkrótce jednak zostaje przewieziony do Guantamano.
Tysiąc osiemset dni wypełnionych upokorzeniami ...
Bezczeszczenie najświętszej księgi ,bicie,zamykanie w klatkach,wieszenia za ręce to jednynie jedne z niewielu sposobów ,które stosowane były w celu wymuszenia  obciążających zeznań .

"Czy można wierzyć Muratowi Kurnazowi? Wielu mu nie wierzy. Ale spisana w tej książce relacja dwudziestoczteroletniego bremeńczyka zgadza się w najdrobniejszych szczegółach z tym, co wiemy dziś o Guantanamo z raportów i dokumentów."

"Kurnaz wyjechał do Pakistanu w trzy tygodnie po atakach na Nowy Jork i Waszyngton, tuż przed wojną w Afganistanie. Dlaczego podróż o charakterze, jak twierdzi, edukacyjnym zaczął tak konspiracyjnie, wychodząc w noc i mgłę bez pożegnania z rodzicami; dlaczego bilety kupił przy użyciu karty kredytowej należącej do znanego islamisty - na te pytania Kurnaz nie daje przekonującej odpowiedzi. Jego opowieść, będąca muzułmańską wersją historii świętego Pawła, staje się przez to niepełna i zastanawiająca."


                                              Ocena:6/6

1 komentarz:

  1. Kiedy książka pretenduje do miana literatury faktu, a jest wokół niej tyle wątpliwości, to jakoś mój zapał ostyga ;)
    Cieszę się bardzo, że znalazłaś hasło :)

    OdpowiedzUsuń